O mnie

Muzyka była i jest dla mnie metodą uleczania duszy, fotografia zachowaniem chwili podziwu dla piękna i harmonii natury. Tarot jest odczytywaniem wykreowanej przez człowieka drogi a astrologia i numerologia – zapisem jego przeznaczenia.

Jestem psychologiem, muzykoterapeutą dogłębno-komórkowym, astrologiem, tarocistką i numerologiem jak również miłośniczką piękna natury, które staram się uchwycić na swoich zdjęciach.

Moim celem jest pomóc Ci odnaleźć sposób, abyś potem, w razie potrzeby, umiał pomóc sobie sam. Uważam, że nikt nie zrobi za Ciebie tego, co jedynie możesz zrobić Ty sam. To, co jest Ci do tego potrzebne, to poznanie mechanizmów i metod oddziaływania.

Jeśli ktoś mówi, że Cię uzdrowi, to znaczy, że uruchomi Twoje własne samouzdrawiające siły, albo poprowadzi Cię ścieżką samoświadomości do źródła twojego problemu, co pozwoli Ci go usunąć.

Interesuje mnie wszystko to, co dotyczy natury człowieka i możliwości jego umysłu. Dlatego cały czas pogłębiam tę wiedzę.

Mam zdolność postrzegania pozazmysłowego. Bardzo silnie odbieram emocje i myśli innych ludzi. Posiadam również wgląd w przepływy energetyczne w ludzkim ciele. Dlatego też mogę czytać ze zdjęć i pracować na odległość.

Mogę zaproponować Ci sesje Tarota, analizę horoskopu indywidualnego i horoskopu partnerskiego w miłości lub w biznesie, jak również, numerologiczną analizę osobowości i drogi życia.

Zapraszam na prowadzone przeze mnie warsztaty Uzdrawianie Dźwiękiem Serca. Informacje dotyczące terminów są dostępne na stronie www.DuchoweOlsnienie.pl

Joanna Rutkiewicz


- Kim jesteś? - zapytasz.
- To pytanie rodzi wiele odpowiedzi, w zależności od tego co chcesz wiedzieć – odpowiem - ale chyba najbardziej jestem życiowym pomocnikiem dla wielu ludzi. W kwestii formalnej mam kilka zawodów bo ukończyłam kilka szkół i kursów. Pewnie Cię znudzi wyliczanie ich. Zresztą po co je wyliczać? Czyż talent człowieka zależy od jego dyplomów? Myślę, że ludzie zbyt dużo uwagi przywiązują do etykietek i to niekiedy ich gubi. Znacznie bogatsza i ciekawsza jest „wiedza żywa” czerpana z życiowych doświadczeń. To ona sprawia, że rozumie się innych ludzi.
- No dobrze, ale nadal nie wiem czym się zajmujesz.
- Pomagam ludziom kreować ich szczęśliwy świat, staram się uświadamiać im, że oni sami są mocarzami we własnym życiu, że to oni sami je kreują, że ich przyszłość zależy od otwartości ich własnych umysłów, motywacji i wyborów jakich dokonują.
- W jaki sposób to robisz?
- Łączę własne zdolności intuicyjnego odczuwania i postrzegania z psychologią, ezoteryką i muzykoterapią. Prowadzę sesje indywidualne i szkolenia. Nauczam słuchania muzyki całym ciałem a nie tylko uszami. Za pomocą takiego słuchania uwalniają się samoczynnie emocje. Następuje emocjonalne oczyszczenie i uwolnienie stresu i napięć. Drugim elementem moich kursów jest samouzdrawianie za pomocą dźwięku serca. Do tego co robię, bardziej od dyplomów, przydaje się zdolność odczytywania energetyki danego człowieka, jego myślokształtów i emocji. To fascynujące, ale czasami też nieprzyjemne widzieć wokół jakiegoś człowieka, aurę stworzoną z jego myślokształtów i emocji.
- Dlaczego nieprzyjemne?
- A cóż przyjemnego jest w patrzeniu na czyjeś cierpienie? Gdy widzisz ból, złość, strach, a co gorsza, jeśli przekłada się to na stan ciała tworząc chorobę, to naprawdę nieprzyjemne. Siły myślokształtom dodają emocje. Najsilniej emanują z człowieka te, które mają ładunek emocjonalny.
- Co radzisz takim ludziom?
- Przede wszystkim uwolnić emocje. Najpierw trzeba przyznać się do nich przed samym sobą, nazwać je po imieniu skonfrontować się z nimi i świadomie uwolnić aby wyjść z roli ofiary. Pomocne jest tu wybaczenie krzywd sobie i innym. Uważam, że każdy może pomóc sobie sam ale musi mieć czas dla siebie a w tym „zagonionym świecie” ludziom brak takiego czasu. Wciąż jest coś ważniejszego od nich samych.
- Ok. A co jeszcze o sobie możesz powiedzieć?
- Uwielbiam fotografować naturę. W niej odnajduję cudowne barwy, piękno i harmonię. Fascynują mnie zmiany w obrazie, jakie powoduje zmiana oświetlenia. To samo miejsce ma setki odsłon w zależności od tego, pod jakim kątem padają promienie słoneczne. Ma to związek z tym co dzieje się na niebie, jak układają się chmury w stosunku do słońca. Tam też rozgrywają się piękne spektakle światła i cienia. Sceną jest niebo, aktorami chmury a operatorem światła jest słonce. Żałuję, że nie potrafię oddać tego malując obrazy. Namiastką tego jest dla mnie fotografia. Drugą moją pasją jest muzyka. We wstępie do pewnej medytacji napisane jest, że wszystkie dźwięki są mantrami. Ja tak właśnie odbieram dźwięki. One wszystkie są dla mnie mantrami. Wszystkie mają swój rytm i powtarzającą się frazę. Muzyka oczyszcza i harmonizuje a zachwyt pięknem zawartym w obrazie, otwiera na miłość do innych istot i siebie samego.